Klub

Zaczęliśmy się mijać podczas treningów nad Sołą. Potem zobaczyliśmy się na jakimś biegu ulicznym. Było nas dwóch: ja - Andrzej Obstarczyk i on - Marian Bukowczan. Zaczęliśmy rozmawiać, wymieniać się doświadczeniami. Potem była Oświęcimska Majówka Biegowa i okazało się, że więcej ludzi z Oświęcimia uprawia tę formę sportu. Pokazał się Tomek Kantyka, Jan Porowski, Ryszard Przystał, Władek Górecki.

Wkrótce na bieg do Jaworzna pojechała już spora grupa oświęcimian-biegaczy, a wśród nich Romek Czaja. Zaczęliśmy się już wszyscy  rozpoznawać i tworzyć społeczność. Łączyła nas wspólna pasja, mieliśmy o czym rozmawiać, toczyć spory odnośnie diet, sprzętu, treningów. Umawialiśmy się na następne biegi uliczne, których w Polsce nie brakuje. Powoli zaczęła kiełkować w nas idea utworzenia klubu biegacza.

Biegi, treningi to za mało, chcieliśmy mieć swoje miejsce, aby porozmawiać, pochwalić się swoimi osiągnięciami, może zrobić jakąś ciekawą imprezę biegową? Mieliśmy przecież w Oświęcimiu wspaniałych biegaczy o bogatym dorobku, jak na przykład Mieczysław Korzec, Władysław Górecki, Rysiek Przystał, Marian Bukowczan. Dlaczego nie moglibyśmy założyć klubu, jeżeli istnieją one w tylu miastach, miasteczkach i wsiach? W lokalnej prasie ukazała się informacja o zebraniu założycielskim. Lokalu użyczył nam MOSiR. Dnia 8 lutego 2005 roku przybyło sporo ludzi, akurat tyle, aby założyć stowarzyszenie o nazwie Oświęcimski Klub Biegacza „Zadyszka”. Ta przewrotna nazwa, wymyślona przez Gosię Obstarczyk, ma na celu przyciągnięcie każdego, kto tylko lubi biegać, gdyż nasz klub nie zrzesza zawodowców. Naszym głównym celem jest propagowanie biegania jako formy ruchu, która jest gwarantem dobrego zdrowia. Nie bicie rekordów jest tu ważne, ale odpoczynek poprzez ruch i aktywne spędzanie wolnego czasu i w towarzystwie ludzi nam podobnych.
Naszym celem jest popularyzowanie rekreacji fizycznej a także pokazanie piękna naszego regionu.